Zaczęłam kopać i szarpać, wydawało mi się, że krzyczę, jednak z mojego gardła nie wydobył się najmniejszy dźwięk. Otworzyłam szeroko oczy i szybkim ruchem zapaliłam lampkę. W pokoju jaśniało światło, wszystko było na swoim miejscu. Wstałam szybko z łóżka, wręcz wbiegłam do łazienki. Spojrzałam z niechęcią na swoją twarz w lustrze. Nerwowo moje ręce powędrowały na szyję. Uhh...Wszystko w jak najlepszym porządku. Odkręciłam kran i przemyłam twarz zimną wodą.
- No Kamila, co się z tobą dzieje? - powiedziałam sama do siebie patrząc obojętnym wzrokiem.
Spojrzałam na łóżko. O nie, dzisiejszej nocy już na pewno tam nie wrócę, nie ma mowy. - mruknęłam do siebie.
Podeszłam do szafy, otworzyłam ją i wyciągnęłam z niej szare, dresowe spodnie, przyduży, zielony t-shirt i szybko się w nie przebrałam. Jednym, szybkim ruchem związałam włosy w luźny kok, chwyciłam telefon, klucze i cichym krokiem zeszłam ze schodów. Na nogi założyłam ukochane najacze, zaraz potem ubrałam kurtkę i cicho wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz. Szłam przed siebie pustymi uliczkami miasta, nie wiedziałam gdzie iść. Musiałam się trochę przewietrzyć, przemyśleć pewne sprawy. Sięgnęłam do kieszeni spodni, znalazłam w nich stare słuchawki. Podłączyłam je i już po chwili w moich uszach było słychać kawałek pezeta -' nieważne '. Zanuciłam pod nosem, spojrzałam zmęczonym wzrokiem na zegarek, wskazywał 4:30. Niepewnym ruchem wystukałam wiadomość 'śpisz?' i nacisnęłam 'wyślij do: kochanie <3'. Już po chwili poczułam wibracje przychodzącej wiadomości. ' Teraz już nie.;) Czemu nie śpisz, coś się stało?' - przeczytałam. ' Potrzebuję Cię .;x' - wystukałam. 'Ej,ej,mała. Co się stało? Gdzie jesteś?...' - po chwili widniała odpowiedź. ' Pod Twoimi drzwiami, otworzysz mi?'- napisałam szybko. Po chwili ujrzałam swojego zaspanego skarba w samych bokserkach i roztrzepanych włosach, przecierającego oczy. Nie dając mu dojść do słowa, przytuliłam się do niego i 'Kocham Cię' - szepnęłam.
- Ja Ciebie też, maleńka moja. - powiedział i wciągnął mnie do środka.
Rozbierz się i wskakuj do mnie na górę, a ja zaraz wrócę z kubkiem gorącego kakałka dla Ciebie i opowiesz mi co się stało. Bez słowa weszłam po schodach i skierowałam się do jego pokoju. Cicho otworzyłam drzwi,aby nie zbudzić przez przypadek, któregoś ze śpiących domowników. Położyłam się na łóżko wtulając policzek w zimną pościel. Przymknęłam oczy. Dopiero wtedy odczułam jak nieprzespana noc daje mi się we znaki. Coś zabrzęczało pod pościelą, był to telefon Adama. Wzięłam go niepewnie do ręki. Na wyświetlaczu widniał napis: ' 1 NOWA WIADOMOŚĆ', szybkim ruchem odczytałam wiadomość i zamarłam. W drzwiach stanął Adaś z dwoma kubkami, z których unosiła się para gorącego powietrza.
- Możesz mi to wyjaśnić ? - spytałam załamana powstrzymując łzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz